ROZWÓJ FIZYCZNY
Twój Maluszek właśnie przyszedł na świat. Patrzysz na niego i widzisz te opuchnięte oczka, liczne krwiaki przeważnie na policzkach, troszkę zaczerwienioną skórę, nieco zniekształconą główkę a przyczyną tego jest wąski kanał rodny który musiał pokonać żebyś mogła go zobaczyć .
Może się zdarzyć, że maleństwo ma jakby nabrzmiałe brodawki piersiowe. Nie martw się gdyż jest to efekt Twoich hormonów jeszcze w okresie ciąży.
Często podkurcza rączki i nóżki,podobnie robił w brzuszku mamy.
Leżąc na brzuchu, noworodek może podnieść główkę na kilka sekund.
Na pewno jesteś ciekawa co widzi twoje maleństwo, przede wszystkim widzi nieostro i czarno-biało. Nie dysponuje jeszcze dobrą koordynacja gałek ocznych co może powodować, że robi zeza bądź, oczka mu uciekają w różne strony.
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Pierwsze zakupy - Wyprawka do szpitala na poród - lista rzeczy z apteki + propozycje konretnych produktów
Wiele jest opracowań n/t jak powinna wyglądać wyprawka do szpitala, ale nadal wiele ma się pytani - co konkretnie zabrać? Jakie produkty rekomendują mamy i jakie są najlepsze dla dziecka? Poniżej lista przygotowana przez farmaceutów i mamy.
Poniższa lista drOlivii zawiera kosmetyki i leki które można kupić w aptece lub aptece internetowej i zawiera propozycje konkretnych produktów, ktore albo zdaniem mam - naszych klientek sprawidziły się najlepiej albo zdaniem naszych farmaceutów najlepiej spełniają swoją rolę. Zwykle sa podane dwie propozycje produktów - ekonomiczne i z "wyższej półki". Mamy nadzieję że takie opracowanie drOlivii tematu pomoże mamom w planowaniu zakupów.

Na czas porodu - dla mamy:
- lewatywa przed porodem, jeśli nie zapewnia jej szpital (np. Enema)
- pomadka do ust - które bardzo wysuszają się podczas porodu (np. pomadka organiczna - 0% chemii dr Hauschka lub balsam Iwostin)
- oraz nie zapomnij o koszuli nocnej, maszynce do golenia, wodzie do picia i zegarku (by mierzyć skurcze)
Po porodzie - dla mamy
- wkłady poporodowe do 4 dnia po porodzie (Absorgyn podkłady poporodowe - 3-4 opakowania)
majtki siateczkowe - (np. Molipants wielorazowe lub jednorazowe Horizon)
- preparaty które przyśpiesza gojenie po nacięciu krocza (np. Tantum Rossa , globulki przyśpieszające golenie Cicatridina)
- podpaski ok 4 dnia po porodzie (Bella lub Always na noc - są najchłonniejsze i największe)
- płyn do higieny intymnej (Emulsja Lactacyd Femina polecana przez położne lub Pharmaceris M Pianka nowość drIreny Eris dla kobiet w ciązy i po porodzie)
- chusteczki do higieny intymnej (np. Cleanic z wyciągiem z babki lancetowatej)
- herbatka laktacyjna, mlekopędna - ułatwiająca rozwój laktacji przy małej ilości pokarmu (np. Hipp Herbatka dla matek karmiących lub Fitomix Herbapolu)
- maść na obolałe brodawki (np. PureLan lub AA Therapy Ja i Mama z lanoliną)
- wkładki laktacyjne (np. Bella 30 szt lub Avent 24 szt)
- kropelki do zmeczonych lub zaczerwienionych wysiłkiem oczu (np. Homeoptic nawilża i przynosi ulgę lub Starazolin na przekrwione oczy)
- kosmetyki wybralismy te wzmacniające nadwyrężone naczynka po wysyłku
-- krem, tonik do twarzy wzmacniający naczynka po wysiłku (seria organiczna Plante System Rosakalm lub Tołpa Rosacal)
-- balsam do ciała wzmacniający naczynka (Pharmaceris M lub organiczny Olejek dr Hauschka z tarniną)
-- woda micelarna do demakijażu (np. Rosakalm lub Pharmaceris N) + waciki
- szczoteczka + pasta (Sensodyne Whitening nawet przy nadwrażliwych dziąsłach lub Tołpa ChamosalDent)
- oraz nie zapomnij: biustonosze do karmienia, ręcznik, sztućce, kubek do picia, telefon z ładowarką, szlafrok, klapki pod prysznic, koszule nocne do karmienia (min 2) , coś do czytania lub słuchania
Rzeczy dla dziecka:
- gaziki do przemycia pępuszka (np. bardzo miękkie Sterilux lub twardsze nasączone spirytusem Leko)
- Espiticon - bezpieczny lek na wzdęcia dla niemowlaka
- Aspirator do nosa Frida - bezpieczniejszy i polecany zamiast gruszki
- Oczyszczona woda morska z mikroelementami do codziennej higieny nosa u niemowląt (np. Marimer lub Disnemar)
- patyczki higieniczne do uszu (np. Cleanic lub Bella)
- nożyczki do paznokci (np. Cannon)
- termometr - najlepsze są te mierzące temerature w uchu (w rozsądnej cenie HUAIAN) lub termometr elektroniczny (pomiar w jamie ustnej, pod pachą lub w odbycie)
- przewijanie:
-- pieluszki dla niemowląt do 5kg (Bella Newborn lub Pampers Mini)
-- krem do pupy (np. Sudocrem lub Linomag)
-- do mycia niemowlęcia (mydełko Bambino lub Mustela żel do mycia niemowląt)
-- Oliwka do pielęgnaci ciała maluszka (Bambino lub Nivea Baby)
-- Chusteczki nawilżające dla niemowląt do 1 roku (np. Bella Baby Happy Sensitive lub Pampers Sensitive)
- Szczoteczka do czesania niemowląt (np. Canpol lub Gerber)
- oraz pamietaj o: reczniczku, kocyku, skarpetkach, czapeczkach, kaftanikach
Gotowe propozycje leków i kosmetyków znajdziesz zebrane w jednym miejscu i gotowe do zakupu na www.drOlivia.pl Wyprawka do szpitala
Poniższa lista drOlivii zawiera kosmetyki i leki które można kupić w aptece lub aptece internetowej i zawiera propozycje konkretnych produktów, ktore albo zdaniem mam - naszych klientek sprawidziły się najlepiej albo zdaniem naszych farmaceutów najlepiej spełniają swoją rolę. Zwykle sa podane dwie propozycje produktów - ekonomiczne i z "wyższej półki". Mamy nadzieję że takie opracowanie drOlivii tematu pomoże mamom w planowaniu zakupów.
Na czas porodu - dla mamy:
- lewatywa przed porodem, jeśli nie zapewnia jej szpital (np. Enema)
- pomadka do ust - które bardzo wysuszają się podczas porodu (np. pomadka organiczna - 0% chemii dr Hauschka lub balsam Iwostin)
- oraz nie zapomnij o koszuli nocnej, maszynce do golenia, wodzie do picia i zegarku (by mierzyć skurcze)
Po porodzie - dla mamy
- wkłady poporodowe do 4 dnia po porodzie (Absorgyn podkłady poporodowe - 3-4 opakowania)
majtki siateczkowe - (np. Molipants wielorazowe lub jednorazowe Horizon)
- preparaty które przyśpiesza gojenie po nacięciu krocza (np. Tantum Rossa , globulki przyśpieszające golenie Cicatridina)
- podpaski ok 4 dnia po porodzie (Bella lub Always na noc - są najchłonniejsze i największe)
- płyn do higieny intymnej (Emulsja Lactacyd Femina polecana przez położne lub Pharmaceris M Pianka nowość drIreny Eris dla kobiet w ciązy i po porodzie)
- chusteczki do higieny intymnej (np. Cleanic z wyciągiem z babki lancetowatej)
- herbatka laktacyjna, mlekopędna - ułatwiająca rozwój laktacji przy małej ilości pokarmu (np. Hipp Herbatka dla matek karmiących lub Fitomix Herbapolu)
- maść na obolałe brodawki (np. PureLan lub AA Therapy Ja i Mama z lanoliną)
- wkładki laktacyjne (np. Bella 30 szt lub Avent 24 szt)
- kropelki do zmeczonych lub zaczerwienionych wysiłkiem oczu (np. Homeoptic nawilża i przynosi ulgę lub Starazolin na przekrwione oczy)
- kosmetyki wybralismy te wzmacniające nadwyrężone naczynka po wysyłku
-- krem, tonik do twarzy wzmacniający naczynka po wysiłku (seria organiczna Plante System Rosakalm lub Tołpa Rosacal)
-- balsam do ciała wzmacniający naczynka (Pharmaceris M lub organiczny Olejek dr Hauschka z tarniną)
-- woda micelarna do demakijażu (np. Rosakalm lub Pharmaceris N) + waciki
- szczoteczka + pasta (Sensodyne Whitening nawet przy nadwrażliwych dziąsłach lub Tołpa ChamosalDent)
- oraz nie zapomnij: biustonosze do karmienia, ręcznik, sztućce, kubek do picia, telefon z ładowarką, szlafrok, klapki pod prysznic, koszule nocne do karmienia (min 2) , coś do czytania lub słuchania
Rzeczy dla dziecka:
- gaziki do przemycia pępuszka (np. bardzo miękkie Sterilux lub twardsze nasączone spirytusem Leko)
- Espiticon - bezpieczny lek na wzdęcia dla niemowlaka
- Aspirator do nosa Frida - bezpieczniejszy i polecany zamiast gruszki
- Oczyszczona woda morska z mikroelementami do codziennej higieny nosa u niemowląt (np. Marimer lub Disnemar)
- patyczki higieniczne do uszu (np. Cleanic lub Bella)
- nożyczki do paznokci (np. Cannon)
- termometr - najlepsze są te mierzące temerature w uchu (w rozsądnej cenie HUAIAN) lub termometr elektroniczny (pomiar w jamie ustnej, pod pachą lub w odbycie)
- przewijanie:
-- pieluszki dla niemowląt do 5kg (Bella Newborn lub Pampers Mini)
-- krem do pupy (np. Sudocrem lub Linomag)
-- do mycia niemowlęcia (mydełko Bambino lub Mustela żel do mycia niemowląt)
-- Oliwka do pielęgnaci ciała maluszka (Bambino lub Nivea Baby)
-- Chusteczki nawilżające dla niemowląt do 1 roku (np. Bella Baby Happy Sensitive lub Pampers Sensitive)
- Szczoteczka do czesania niemowląt (np. Canpol lub Gerber)
- oraz pamietaj o: reczniczku, kocyku, skarpetkach, czapeczkach, kaftanikach
Gotowe propozycje leków i kosmetyków znajdziesz zebrane w jednym miejscu i gotowe do zakupu na www.drOlivia.pl Wyprawka do szpitala
niedziela, 3 kwietnia 2011
Wpływ muzyki na rozwój dzieci
Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!
Nikt już dzisiaj nie kwestionuje, że muzyka wpływa na nasze nastroje i emocje, uspokaja, poprawia nastrój i rozładowuje stres, albo irytuje, pobudza agresje. Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!
Naukowcy, m.in. otolaryngolog prof. Alfred Tomatis, którzy badali wpływ muzyki na człowieka stwierdzili, że muzyka stymuluje rozwój mózgu i układu nerwowego. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków (także obcych), rozwój pamięci i poczucia przestrzeni. Odpowiednia muzyka poprawia koncentrację, powoduje wzrost kreatywności i zapamiętywania, ułatwia naukę czytania i pisania, podwyższa motywację, opóźnia objawy zmęczenia, harmonizuje napięcia mięśniowe, poprawia koordynację ruchową.
Terapeuci polecają wszystkim codzienne słuchanie muzyki. Okazało się, iż najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta (stad termin „Efekt Mozarta” wprowadzony przez Dona Campbella) i chorał gregoriański – poprawiają także pamięć i koncentrację. Muzyka baroku - Vivaldiego, Telemanna, Bacha – wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy. Utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.
Tym, którzy mają problemy ze słuchaniem muzyki klasycznej poleca się korzystanie z dźwięków natury - śpiewu ptaków, szumu wodospadu, potoku górskiego, fal morskich.
Dzieci mogą słuchać odpowiedniej muzyki podczas zabawy lub odrabiania lekcji. Najmłodsze chętnie zasypiają przy kołysankach. Bada się także wpływ muzyki podczas snu, a dotychczasowe wyniki zachęcają także do takiej formy stymulowania naszego mózgu i układu nerwowego.
http://artelis.pl/artykuly/269/wplyw-muzyki-na-rozwoj-dzieci
Nikt już dzisiaj nie kwestionuje, że muzyka wpływa na nasze nastroje i emocje, uspokaja, poprawia nastrój i rozładowuje stres, albo irytuje, pobudza agresje. Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!
Naukowcy, m.in. otolaryngolog prof. Alfred Tomatis, którzy badali wpływ muzyki na człowieka stwierdzili, że muzyka stymuluje rozwój mózgu i układu nerwowego. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków (także obcych), rozwój pamięci i poczucia przestrzeni. Odpowiednia muzyka poprawia koncentrację, powoduje wzrost kreatywności i zapamiętywania, ułatwia naukę czytania i pisania, podwyższa motywację, opóźnia objawy zmęczenia, harmonizuje napięcia mięśniowe, poprawia koordynację ruchową.
Terapeuci polecają wszystkim codzienne słuchanie muzyki. Okazało się, iż najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta (stad termin „Efekt Mozarta” wprowadzony przez Dona Campbella) i chorał gregoriański – poprawiają także pamięć i koncentrację. Muzyka baroku - Vivaldiego, Telemanna, Bacha – wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy. Utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.
Tym, którzy mają problemy ze słuchaniem muzyki klasycznej poleca się korzystanie z dźwięków natury - śpiewu ptaków, szumu wodospadu, potoku górskiego, fal morskich.
Dzieci mogą słuchać odpowiedniej muzyki podczas zabawy lub odrabiania lekcji. Najmłodsze chętnie zasypiają przy kołysankach. Bada się także wpływ muzyki podczas snu, a dotychczasowe wyniki zachęcają także do takiej formy stymulowania naszego mózgu i układu nerwowego.
http://artelis.pl/artykuly/269/wplyw-muzyki-na-rozwoj-dzieci
Jak umuzykalniać malucha
Jeśli jesteś mamą żłobkowego albo przedszkolnego malucha i szukasz sposobów na umuzykalnienie swojej pociechy mam dobrą wiadomość.
Oprócz słuchania kołysanek (dla bardziej zaawansowanych ‘Eine kleine Nachtmusik’ Mozarta) małe dzieci chętnie wsłuchują się w grzechotanie, piszczenie i szmery swoich pierwszych zabawek.
Internet pełen jest zupełnie nowych i przekazywanych już z pokolenia na pokolenie przepisów na instrumenty z grochu, makaronów i kasz. Wsypujemy taką kaszę w puszkę po kawie, czy opakowanie po jogurcie, szczelnie zamykamy i gotowe. Przepisy jak samodzielnie wykonać takie instrumenty wyskakują jak z magicznego kapelusza. Wystarczy w googla wpisać na przykład ‘instrument z grochu’.
Producenci zabawek prześcigają się w coraz nowszych modelach elektronicznych skrzypiec, keyboardów, czy gitar. Instrumenty te są bardzo dobrym sposobem na naukę przyciskania i szarpania. Dźwiękom jakie wydają daleko jednak do muzyki.
Ucho wrażliwego maluszka ucieszy za to cała gama profesjonalnych instrumentów perkusyjnych. I nie tylko ucho. Oko też.
Swoją kolejną młodość przeżywają drewniane klocki. Niejeden przedszkolak zachwyci się dźwiękiem jaki można wydobyć stukając lub pocierając pałką o drewniane pudełko akustyczne w kształcie.... ślimaka. Grzbiet akustycznego żółwia ma tak ciepłą barwę, że domownikom nie będzie przeszkadzać nawet dłuższa zabawa w perkusistę.
A co dla niemowlaka? W końcu pałka i ślimak to już skomplikowane urządzenia.
Jakiś czas temu na rynku pojawiły się grające owoce i warzywa. Plastikowe - naprawdę wierne - imitacje cytryn, bananów, marchewek i bakłażanów wypełnione są grzechoczącymi kuleczkami. Wystarczy poruszyć tak jak grzechotką i słuchać. Inny dźwięk będzie miała grająca cytryna, a inny ogórek. Owoce możesz toczyć, przewracać, potrząsać. Kiedy dziecko nabiera już wprawy możesz bawić się w powtarzanie prostych rytmów.
Owocowo-warzywne grzechotki nie należą co prawda do najtańszych - jeden instrument kosztuje ponad 20 zł - ale są na tyle uniwersalne, że można uczyć się na nich rozróżniania kolorów, angielskich słówek, można je kolekcjonować kompletując niewielkie ogródki, czy warzywniaki.
Jeśli wrzucisz je do worka dziecko może uczyć się rozróżniania kształtów poprzez dotyk.
Potem wystarczy już tylko obserwować czy szybciej rozróżni cytrynę palcami, czy uchem ;-)
http://artelis.pl/artykuly/30392/nie-tylko-grzechotki-czyli-jak-umuzykalniac-malucha
Oprócz słuchania kołysanek (dla bardziej zaawansowanych ‘Eine kleine Nachtmusik’ Mozarta) małe dzieci chętnie wsłuchują się w grzechotanie, piszczenie i szmery swoich pierwszych zabawek.
Internet pełen jest zupełnie nowych i przekazywanych już z pokolenia na pokolenie przepisów na instrumenty z grochu, makaronów i kasz. Wsypujemy taką kaszę w puszkę po kawie, czy opakowanie po jogurcie, szczelnie zamykamy i gotowe. Przepisy jak samodzielnie wykonać takie instrumenty wyskakują jak z magicznego kapelusza. Wystarczy w googla wpisać na przykład ‘instrument z grochu’.
Producenci zabawek prześcigają się w coraz nowszych modelach elektronicznych skrzypiec, keyboardów, czy gitar. Instrumenty te są bardzo dobrym sposobem na naukę przyciskania i szarpania. Dźwiękom jakie wydają daleko jednak do muzyki.
Ucho wrażliwego maluszka ucieszy za to cała gama profesjonalnych instrumentów perkusyjnych. I nie tylko ucho. Oko też.
Swoją kolejną młodość przeżywają drewniane klocki. Niejeden przedszkolak zachwyci się dźwiękiem jaki można wydobyć stukając lub pocierając pałką o drewniane pudełko akustyczne w kształcie.... ślimaka. Grzbiet akustycznego żółwia ma tak ciepłą barwę, że domownikom nie będzie przeszkadzać nawet dłuższa zabawa w perkusistę.
A co dla niemowlaka? W końcu pałka i ślimak to już skomplikowane urządzenia.
Jakiś czas temu na rynku pojawiły się grające owoce i warzywa. Plastikowe - naprawdę wierne - imitacje cytryn, bananów, marchewek i bakłażanów wypełnione są grzechoczącymi kuleczkami. Wystarczy poruszyć tak jak grzechotką i słuchać. Inny dźwięk będzie miała grająca cytryna, a inny ogórek. Owoce możesz toczyć, przewracać, potrząsać. Kiedy dziecko nabiera już wprawy możesz bawić się w powtarzanie prostych rytmów.
Owocowo-warzywne grzechotki nie należą co prawda do najtańszych - jeden instrument kosztuje ponad 20 zł - ale są na tyle uniwersalne, że można uczyć się na nich rozróżniania kolorów, angielskich słówek, można je kolekcjonować kompletując niewielkie ogródki, czy warzywniaki.
Jeśli wrzucisz je do worka dziecko może uczyć się rozróżniania kształtów poprzez dotyk.
Potem wystarczy już tylko obserwować czy szybciej rozróżni cytrynę palcami, czy uchem ;-)
http://artelis.pl/artykuly/30392/nie-tylko-grzechotki-czyli-jak-umuzykalniac-malucha
Umysł dziecka - cud istnienia
Każde dziecko jest kimś szczególnym. Każde jest jedyne i wyjątkowe. Każde rodzi się z wieloma uzdolnieniami i talentami, a rolą Twoją, czyli rodzica, jest poszukać w swoim dziecku tych właśnie ukrytych skarbów, wydobyć je na światło dzienne i pomóc małemu człowiekowi zrobić z nich użytek.
Czy słyszałeś kiedyś o siedmiu cudach świata? Pewnie tak. Może nawet potrafisz je wszystkie wymienić. Pozwolisz, że Ci pomogę – oto one: Piramida Cheopsa, Świątynia Artemidy, Kolos Rodyjski, Latarnia Morska w Faros, Wiszące ogrody Semiramidy, Posąg Zeusa w Olimpii i Mauzoleum w Halikarnasie. Znalazły się w tym zaszczytnym gronie, ponieważ zadziwiają, olśniewają, budzą respekt i inne podobne emocje. Nie znajdujemy wśród wytworów człowieka podobnie wielkich dzieł, a ich powstanie do dziś dnia owiane jest mgiełką tajemnicy i zagadkowości.
Tylko po co ja Ci to wszystko mówię? Co taka piramida Cheopsa ma wspólnego z Twoim dzieckiem? Otóż to – niewiele :-). Bo każdy z tych tzw. siedmiu cudów świata jest błahostką, niewiele znaczącym drobiazgiem w porównaniu z prawdziwym cudem istnienia, jakim jest umysł dziecka.
Każde dziecko jest kimś szczególnym. Każde jest jedyne i wyjątkowe. Każde rodzi się z wieloma uzdolnieniami i talentami, a rolą Twoją, czyli rodzica, jest poszukać w swoim potomku tych właśnie ukrytych skarbów, wydobyć je na światło dzienne i pomóc małemu człowiekowi zrobić z nich użytek. Pamiętasz może z dzieciństwa taką bajkę, gdzie jakiś ubogi chłopina klepie biedę, nie wiedząc, że w jego ogrodzie, pod drzewem, zakopana jest skrzynia pełna złota i drogocennych kamieni. Czy sam fakt, że w jego ziemi leży skarb, czyni go bogatszym? Nie. Dopiero wtedy, gdy dowie się o jego istnieniu, gdy wykopie klejnoty i spienięży cały majątek, stanie się zamożnym człowiekiem. Twoje dziecko również ma szansę bardzo wiele w życiu osiągnąć, ale dopiero wtedy, gdy Ty pomożesz mu dotrzeć do bogactw ukrytych w jego wnętrzu.
Przybycie ze szpitala położniczego do domu z nowo narodzonym człowieczkiem w ramionach to tak, jak przejęcie sterów odrzutowca bez umiejętności pilotowania. Niestety w przypadku dziecka nie dostaniesz żadnej instrukcji obsługi i nie ma bezpłatnej infolinii, na którą można zadzwonić, by uzyskać pomoc. A jednocześnie spoczywa na Tobie olbrzymia odpowiedzialność, bo to przecież głównie od Ciebie – rodzica - zależy, jaki człowiek wyrośnie z tego maleństwa i jak będzie przygotowany do dorosłego życia. Im dokładniejszą i pełniejszą wiedzę będziesz posiadał na temat rozwoju małej istoty ludzkiej, tym lepiej będziesz w stanie ten rozwój wspierać i odpowiednio ukierunkowywać.
Chcąc dotrzeć do potencjalnych możliwości swojego dziecka, nie możesz pozostawać biernym obserwatorem jego rozwoju i poprzestawać tylko na właściwej pielęgnacji i zapewnieniu fizycznego bezpieczeństwa. Talenty człowieka są niczym kwiaty w ogrodzie. Jeśli nie otoczysz ich opieką, nie będziesz ich podlewać i chronić przed chwastami, uschną lub zmarnieją w gąszczu panoszącego się zielska. Bądź troskliwym ogrodnikiem dla umysłu Twojego dziecka, a zaskoczy Cię swoimi umiejętnościami i możliwościami w momentach zupełnie nieoczekiwanych.
Czy zastanawiało Cię kiedykolwiek, dlaczego Mozart, Einstein czy Leonardo da Vinci byli tak fantastycznie kreatywni, myśleli w sposób oryginalny, posiedli ogromną wiedzę i rozwinęli wrodzone talenty w niespotykanym stopniu? Okazuje się, że olbrzymią rolę w rozwoju ich indywidualnych uzdolnień odegrał fakt, że od dzieciństwa mogli rozwijać i twórczo wyrażać swoje własne niepowtarzalne pomysły. W jaki sposób rozwinęły się ich talenty? Poprzez troskę i zainteresowanie rodziców. Ich przekonanie, że warto inwestować w dzieci uwagę, czas i pieniądze. Trzeba obserwować dzieci, rozmawiać z nimi i towarzyszyć im w ich rozwoju.
Tak naprawdę, bardzo niewielu ludzi maksymalnie wykorzystuje swój potencjał. Jednak niektóre dzieci o niemałych możliwościach intelektualnych ponoszą fiasko w dziedzinach, w których zdecydowanie powinny odnosić sukcesy. Zdarza się – i to nierzadko – że ktoś przechodzi przez życie z potencjalnie ogromnymi możliwościami, jednak nigdy nie osiąga sukcesu, gdyż możliwości te nie są w porę rozpoznawane, albo pozostają nie wykorzystane.
Rodzic, na którym spoczywa obowiązek zapewnienia dziecku właściwych warunków rozwoju, ma - z jednej strony – dość łatwe zadanie, ponieważ umysł dziecka jest bardzo elastyczny, łatwo daje się formować i zmieniać. Z drugiej jednak strony niesie to ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Poprzez niewłaściwą ocenę możliwości dziecka i nieodpowiednie metody uczenia, możemy maluchowi zaszkodzić, niszcząc w zarodku to, co w nim najcenniejsze. Jeśli chcesz prawidłowo i bardziej świadomie kształtować umysł małego człowieka, spróbuj go najpierw poznać.
Czytając „Inteligencję Twojego Dziecka” spostrzeżesz, że jestem zwolennikiem wszechstronnego rozwoju malucha. Nie jest to jednak wszechstronność rozumiana w kategoriach szkolnych, wg których uczeń powinien być dobry we wszystkim, powinien biegle opanować wszystkie umiejętności i dać się nafaszerować wiedzą ze wszystkich możliwych dziedzin. A przy tym wszystkim dać się wcisnąć w sztywną ramkę, przystającą do standardów narzuconych przez resztę społeczeństwa.
Wszechstronny rozwój to coś zupełnie innego. To zapewnienie maluchom środowiska bogatego w wiele różnorodnych bodźców, by mogły one – mówiąc obrazowo - posmakować z „każdej miseczki” i wybrać te potrawy, które im najbardziej odpowiadają. Nie chodzi o to, byś zrobił z dziecka geniusza, który przejawia doskonałość w każdej dziedzinie i zdobywa sukcesy na wszelkich możliwych polach. Prawdę mówiąc wątpię, by to było możliwe i by uczyniło to Twoją pociechę szczęśliwszym człowiekiem.
Każde dziecko przychodzi na świat z zalążkami uzdolnień, które otrzymało w genach. Problem w tym, że w momencie narodzin nikt nie wie, co „siedzi” w takim małym Krzysiu czy Oli. Te wrodzone predyspozycje zakreślają potem ramy, granice możliwych osiągnięć. Ramy te jednak nie zapełnią się samoistnie. Rodzice – stosując właściwe metody – powinni wspierać dzieci, aby mogły one własne predyspozycje odkryć i rozwijać – zgodnie ze swoimi możliwościami. A możliwości te są na ogół znacznie większe, niż przypuszczają rodzice.
Wszystko zależy od tego, czy otoczenie dziecka wpływa mobilizująco czy hamująco na rozwój jego talentów. Przeprowadzone eksperymenty dowiodły, że zapewnienie dziecku środowiska bogatego w stymulujące bodźce skutkuje prężnym rozwojem umysłu. Przy czym im dziecko młodsze, tym więcej korzystnych zmian wywoła w jego umyśle stymulujące środowisko. Dlatego tak ważne jest, co Ty jako rodzic zaoferujesz dziecku w procesie kształcenia i wychowywania. Od doboru zajęć dla dziecka, od jakości proponowanych zabaw, od Twojej postawy i aktywności zależeć będzie to, jak rozwinie ono swoje sprawności intelektualne, zdolności twórcze, kompetencję społeczną, wrażliwość na sztukę, zdolności artystyczne czy sprawność fizyczną.
Czy słyszałeś kiedyś o siedmiu cudach świata? Pewnie tak. Może nawet potrafisz je wszystkie wymienić. Pozwolisz, że Ci pomogę – oto one: Piramida Cheopsa, Świątynia Artemidy, Kolos Rodyjski, Latarnia Morska w Faros, Wiszące ogrody Semiramidy, Posąg Zeusa w Olimpii i Mauzoleum w Halikarnasie. Znalazły się w tym zaszczytnym gronie, ponieważ zadziwiają, olśniewają, budzą respekt i inne podobne emocje. Nie znajdujemy wśród wytworów człowieka podobnie wielkich dzieł, a ich powstanie do dziś dnia owiane jest mgiełką tajemnicy i zagadkowości.
Tylko po co ja Ci to wszystko mówię? Co taka piramida Cheopsa ma wspólnego z Twoim dzieckiem? Otóż to – niewiele :-). Bo każdy z tych tzw. siedmiu cudów świata jest błahostką, niewiele znaczącym drobiazgiem w porównaniu z prawdziwym cudem istnienia, jakim jest umysł dziecka.
Każde dziecko jest kimś szczególnym. Każde jest jedyne i wyjątkowe. Każde rodzi się z wieloma uzdolnieniami i talentami, a rolą Twoją, czyli rodzica, jest poszukać w swoim potomku tych właśnie ukrytych skarbów, wydobyć je na światło dzienne i pomóc małemu człowiekowi zrobić z nich użytek. Pamiętasz może z dzieciństwa taką bajkę, gdzie jakiś ubogi chłopina klepie biedę, nie wiedząc, że w jego ogrodzie, pod drzewem, zakopana jest skrzynia pełna złota i drogocennych kamieni. Czy sam fakt, że w jego ziemi leży skarb, czyni go bogatszym? Nie. Dopiero wtedy, gdy dowie się o jego istnieniu, gdy wykopie klejnoty i spienięży cały majątek, stanie się zamożnym człowiekiem. Twoje dziecko również ma szansę bardzo wiele w życiu osiągnąć, ale dopiero wtedy, gdy Ty pomożesz mu dotrzeć do bogactw ukrytych w jego wnętrzu.
Przybycie ze szpitala położniczego do domu z nowo narodzonym człowieczkiem w ramionach to tak, jak przejęcie sterów odrzutowca bez umiejętności pilotowania. Niestety w przypadku dziecka nie dostaniesz żadnej instrukcji obsługi i nie ma bezpłatnej infolinii, na którą można zadzwonić, by uzyskać pomoc. A jednocześnie spoczywa na Tobie olbrzymia odpowiedzialność, bo to przecież głównie od Ciebie – rodzica - zależy, jaki człowiek wyrośnie z tego maleństwa i jak będzie przygotowany do dorosłego życia. Im dokładniejszą i pełniejszą wiedzę będziesz posiadał na temat rozwoju małej istoty ludzkiej, tym lepiej będziesz w stanie ten rozwój wspierać i odpowiednio ukierunkowywać.
Chcąc dotrzeć do potencjalnych możliwości swojego dziecka, nie możesz pozostawać biernym obserwatorem jego rozwoju i poprzestawać tylko na właściwej pielęgnacji i zapewnieniu fizycznego bezpieczeństwa. Talenty człowieka są niczym kwiaty w ogrodzie. Jeśli nie otoczysz ich opieką, nie będziesz ich podlewać i chronić przed chwastami, uschną lub zmarnieją w gąszczu panoszącego się zielska. Bądź troskliwym ogrodnikiem dla umysłu Twojego dziecka, a zaskoczy Cię swoimi umiejętnościami i możliwościami w momentach zupełnie nieoczekiwanych.
Czy zastanawiało Cię kiedykolwiek, dlaczego Mozart, Einstein czy Leonardo da Vinci byli tak fantastycznie kreatywni, myśleli w sposób oryginalny, posiedli ogromną wiedzę i rozwinęli wrodzone talenty w niespotykanym stopniu? Okazuje się, że olbrzymią rolę w rozwoju ich indywidualnych uzdolnień odegrał fakt, że od dzieciństwa mogli rozwijać i twórczo wyrażać swoje własne niepowtarzalne pomysły. W jaki sposób rozwinęły się ich talenty? Poprzez troskę i zainteresowanie rodziców. Ich przekonanie, że warto inwestować w dzieci uwagę, czas i pieniądze. Trzeba obserwować dzieci, rozmawiać z nimi i towarzyszyć im w ich rozwoju.
Tak naprawdę, bardzo niewielu ludzi maksymalnie wykorzystuje swój potencjał. Jednak niektóre dzieci o niemałych możliwościach intelektualnych ponoszą fiasko w dziedzinach, w których zdecydowanie powinny odnosić sukcesy. Zdarza się – i to nierzadko – że ktoś przechodzi przez życie z potencjalnie ogromnymi możliwościami, jednak nigdy nie osiąga sukcesu, gdyż możliwości te nie są w porę rozpoznawane, albo pozostają nie wykorzystane.
Rodzic, na którym spoczywa obowiązek zapewnienia dziecku właściwych warunków rozwoju, ma - z jednej strony – dość łatwe zadanie, ponieważ umysł dziecka jest bardzo elastyczny, łatwo daje się formować i zmieniać. Z drugiej jednak strony niesie to ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Poprzez niewłaściwą ocenę możliwości dziecka i nieodpowiednie metody uczenia, możemy maluchowi zaszkodzić, niszcząc w zarodku to, co w nim najcenniejsze. Jeśli chcesz prawidłowo i bardziej świadomie kształtować umysł małego człowieka, spróbuj go najpierw poznać.
Czytając „Inteligencję Twojego Dziecka” spostrzeżesz, że jestem zwolennikiem wszechstronnego rozwoju malucha. Nie jest to jednak wszechstronność rozumiana w kategoriach szkolnych, wg których uczeń powinien być dobry we wszystkim, powinien biegle opanować wszystkie umiejętności i dać się nafaszerować wiedzą ze wszystkich możliwych dziedzin. A przy tym wszystkim dać się wcisnąć w sztywną ramkę, przystającą do standardów narzuconych przez resztę społeczeństwa.
Wszechstronny rozwój to coś zupełnie innego. To zapewnienie maluchom środowiska bogatego w wiele różnorodnych bodźców, by mogły one – mówiąc obrazowo - posmakować z „każdej miseczki” i wybrać te potrawy, które im najbardziej odpowiadają. Nie chodzi o to, byś zrobił z dziecka geniusza, który przejawia doskonałość w każdej dziedzinie i zdobywa sukcesy na wszelkich możliwych polach. Prawdę mówiąc wątpię, by to było możliwe i by uczyniło to Twoją pociechę szczęśliwszym człowiekiem.
Każde dziecko przychodzi na świat z zalążkami uzdolnień, które otrzymało w genach. Problem w tym, że w momencie narodzin nikt nie wie, co „siedzi” w takim małym Krzysiu czy Oli. Te wrodzone predyspozycje zakreślają potem ramy, granice możliwych osiągnięć. Ramy te jednak nie zapełnią się samoistnie. Rodzice – stosując właściwe metody – powinni wspierać dzieci, aby mogły one własne predyspozycje odkryć i rozwijać – zgodnie ze swoimi możliwościami. A możliwości te są na ogół znacznie większe, niż przypuszczają rodzice.
Wszystko zależy od tego, czy otoczenie dziecka wpływa mobilizująco czy hamująco na rozwój jego talentów. Przeprowadzone eksperymenty dowiodły, że zapewnienie dziecku środowiska bogatego w stymulujące bodźce skutkuje prężnym rozwojem umysłu. Przy czym im dziecko młodsze, tym więcej korzystnych zmian wywoła w jego umyśle stymulujące środowisko. Dlatego tak ważne jest, co Ty jako rodzic zaoferujesz dziecku w procesie kształcenia i wychowywania. Od doboru zajęć dla dziecka, od jakości proponowanych zabaw, od Twojej postawy i aktywności zależeć będzie to, jak rozwinie ono swoje sprawności intelektualne, zdolności twórcze, kompetencję społeczną, wrażliwość na sztukę, zdolności artystyczne czy sprawność fizyczną.
Twoje dziecko JEST mądre i inteligentne – wykorzystaj tę szansę
Każde dziecko, także i Twoje, jest z natury nadzwyczaj mądre i inteligentne. W ciągu pierwszych czterech lat od momentu narodzin nabywa nowych umiejętności w tak szybkim tempie, że gdyby człowiek zachował podobną zdolność uczenia się przez całe swoje życie, to w wieku kilkudziesięciu lat posiadałby niewyobrażalną wprost wiedzę i chyba nieograniczone możliwości...
Na początek mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Każde dziecko, także i Twoje, jest z natury nadzwyczaj mądre i inteligentne. W ciągu pierwszych czterech lat od momentu narodzin nabywa nowych umiejętności w tak szybkim tempie, że gdyby człowiek zachował podobną zdolność uczenia się przez całe swoje życie, to w wieku kilkudziesięciu lat posiadałby niewyobrażalną wprost wiedzę i chyba nieograniczone możliwości...
Nie tylko kilkuletnie maluchy uczą się tak szybko. Również i starsze dziecko przejawia niezwykłą inteligencję i ma olbrzymi potencjał intelektualny. Przeprowadzono już wiele eksperymentów, opisanych szeroko w literaturze, które dowiodły, że wyniki, jakie osiąga dziecko w szkole, nie są rezultatem jego indywidualnych zdolności lub ich braku, ale stanowią wypadkową jego własnych przekonań o sobie samym, wiary nauczyciela w jego możliwości oraz stosowanych metod nauczania.
W jednym z takich eksperymentów wybrano grupkę nauczycieli, których poinformowano, iż są uważani za najlepszych fachowców w dziedzinie nauczania i dlatego zostali wyselekcjonowani do pewnego eksperymentu. Mieli dostać klasy – specjalnie utworzone dla celów naukowego badania - złożone z wybitnie zdolnych i pracowitych uczniów. Również wybranym dzieciom przekazano, że uznano je za bardzo inteligentne i w związku z tym wyznaczono ich do udziału w eksperymencie. Celem doświadczenia miało być sprawdzenie, jakie wyniki można osiągnąć oddając najlepszych uczniów w ręce najlepszych nauczycieli. Rzeczywiście klasy te osiągnęły wyniki ponadprzeciętne, znacznie przewyższające wyniki pozostałych klas.
Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tak naprawdę Ci „wyselekcjonowani” nauczyciele byli osobami dobranymi losowo, na zasadzie czystego przypadku a „wyselekcjonowane” dzieci zupełnie przeciętnymi uczniami, nie wyróżniającymi się niczym szczególnym. To wewnętrzne przekonania, zarówno nauczycieli jak i uczniów, pozwoliły w pełni wykorzystać potencjał, jaki tkwi bez wątpienia w każdym dziecku.
Od Ciebie jednak zależy, jak wykorzystasz tę moc umysłu, którą obdarzyła nas natura i jaki start zapewnisz swoim latoroślom.
Nie jest moim celem przekonywać Cię, że powinieneś zrobić ze swojego dziecka geniusza, który w wieku wczesnoszkolnym jest gotowy rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne na poziomie szkoły średniej. Absolutnie nie! Chcę natomiast pokazać Ci, co można i należy zrobić, aby rozbudzić w dziecku ciekawość świata, rozwinąć jego indywidualne talenty i uzdolnienia, pozwolić mu na pełne wykorzystanie swojego potencjału i wreszcie - nauczyć go, jak BYĆ SZCZĘŚLIWYM i OSIĄGNĄĆ SUKCES.
Ogarnia mnie czasem smutek, gdy obserwuję dorosłych ludzi wokół siebie. Wielu z nich zakompleksionych, nie wierzących w swoje siły i możliwości, porzucających swoje projekty, zanim je w ogóle zaczną. Inni, z pozoru pewni siebie, pyszałkowaci lub aroganccy, kryją pod tą maską swoje prawdziwe oblicze – niskie poczucie własnej wartości, nieumiejętność współżycia z ludźmi lub przerażające poczucie samotności. Są też tacy, którzy nie mają żadnych pasji czy zainteresowań, spędzają 90% wolnego czasu na przełączaniu kanałów w telewizorze lub pociąganiu piwa z kufla i stopniowo zmieniają swoje życie w bezmyślną, bezcelową egzystencję.
Przejaskrawiam nieco być może, ale nie jest to takie dalekie od prawdy, jak by się mogło wydawać. Jestem przekonana, że postawa życiowa, jaką prezentuje człowiek, ma swoje korzenie w dzieciństwie. Gdy ci „nieszczęśnicy” byli dziećmi, został gdzieś popełniony błąd (pewnie niejeden...), który ciągnie się za nimi przez całą dorosłość i uniemożliwia im cieszyć się w pełni tym, co życie oferuje potencjalnie każdemu z nas.
Błędy popełnione w pierwszych latach życia dziecka mszczą się długo na nim i na otoczeniu. Bo pierwsze lata – to fundament osobowości. Gdy się go wadliwie zbuduje – cały dom będzie zagrożony, chociażby inne elementy miał właściwie wykonane. Maria Łopatkowa
Dla wszystkich dzisiaj jest już oczywiste, że wychowywanie dziecka to coś znacznie więcej, niż tylko karmienie, kładzenie do snu, ubieranie, kąpanie i pilnowanie, by nic mu się nie stało. To także zadbanie o harmonijny rozwój psychiczny dziecka, to kształtowanie zdrowej, silnej osobowości, w pełni przygotowanej do długiej, fascynującej, choć momentami niebezpiecznej podróży, jaką jest życie.
To co chcę zaproponować w niniejszym opracowaniu, jest rezultatem nie tylko lektury wielu pozycji z zakresu psychologii dziecka, rodziny i człowieka w ogóle, ale również kilkuletnich obserwacji własnych dzieci, szukania różnych dróg i rozwiązań w ich wychowaniu, wykorzystywania swojej wiedzy „książkowej” w codziennym życiu. Dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że wypracowane tą drogą metody naprawdę się sprawdzają.
Nagrodą za konsekwentne wdrażanie ich w życie są niezwykle pochlebne opinie nauczycieli uczących moje dzieci, komentarze przyjaciół i bliskich, którzy szczerze podziwiają osiągnięcia i umiejętności mojego syna i córki oraz wreszcie same dzieci, których postawa, zachowanie, sposób myślenia i wypowiedzi napawają mnie niejednokrotnie prawdziwą dumą.
Z przyjemnością podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami. Mam nadzieję, iż ta pozycja wniesie do Twojego domu rodzinnego trochę nowych pomysłów, rzuci inne światło na trudy i radości wychowywania dzieci oraz pomoże wychować Ci Twoje pociechy na wartościowych ludzi, świadomych swoich olbrzymich możliwości, znających radość życia i realizujących z sukcesem swoje życiowe cele i zamierzenia.
http://artelis.pl/artykuly/511/twoje-dziecko-jest-madre-i-inteligentne-wykorzystaj-te-szanse
Na początek mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Każde dziecko, także i Twoje, jest z natury nadzwyczaj mądre i inteligentne. W ciągu pierwszych czterech lat od momentu narodzin nabywa nowych umiejętności w tak szybkim tempie, że gdyby człowiek zachował podobną zdolność uczenia się przez całe swoje życie, to w wieku kilkudziesięciu lat posiadałby niewyobrażalną wprost wiedzę i chyba nieograniczone możliwości...
Nie tylko kilkuletnie maluchy uczą się tak szybko. Również i starsze dziecko przejawia niezwykłą inteligencję i ma olbrzymi potencjał intelektualny. Przeprowadzono już wiele eksperymentów, opisanych szeroko w literaturze, które dowiodły, że wyniki, jakie osiąga dziecko w szkole, nie są rezultatem jego indywidualnych zdolności lub ich braku, ale stanowią wypadkową jego własnych przekonań o sobie samym, wiary nauczyciela w jego możliwości oraz stosowanych metod nauczania.
W jednym z takich eksperymentów wybrano grupkę nauczycieli, których poinformowano, iż są uważani za najlepszych fachowców w dziedzinie nauczania i dlatego zostali wyselekcjonowani do pewnego eksperymentu. Mieli dostać klasy – specjalnie utworzone dla celów naukowego badania - złożone z wybitnie zdolnych i pracowitych uczniów. Również wybranym dzieciom przekazano, że uznano je za bardzo inteligentne i w związku z tym wyznaczono ich do udziału w eksperymencie. Celem doświadczenia miało być sprawdzenie, jakie wyniki można osiągnąć oddając najlepszych uczniów w ręce najlepszych nauczycieli. Rzeczywiście klasy te osiągnęły wyniki ponadprzeciętne, znacznie przewyższające wyniki pozostałych klas.
Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tak naprawdę Ci „wyselekcjonowani” nauczyciele byli osobami dobranymi losowo, na zasadzie czystego przypadku a „wyselekcjonowane” dzieci zupełnie przeciętnymi uczniami, nie wyróżniającymi się niczym szczególnym. To wewnętrzne przekonania, zarówno nauczycieli jak i uczniów, pozwoliły w pełni wykorzystać potencjał, jaki tkwi bez wątpienia w każdym dziecku.
Od Ciebie jednak zależy, jak wykorzystasz tę moc umysłu, którą obdarzyła nas natura i jaki start zapewnisz swoim latoroślom.
Nie jest moim celem przekonywać Cię, że powinieneś zrobić ze swojego dziecka geniusza, który w wieku wczesnoszkolnym jest gotowy rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne na poziomie szkoły średniej. Absolutnie nie! Chcę natomiast pokazać Ci, co można i należy zrobić, aby rozbudzić w dziecku ciekawość świata, rozwinąć jego indywidualne talenty i uzdolnienia, pozwolić mu na pełne wykorzystanie swojego potencjału i wreszcie - nauczyć go, jak BYĆ SZCZĘŚLIWYM i OSIĄGNĄĆ SUKCES.
Ogarnia mnie czasem smutek, gdy obserwuję dorosłych ludzi wokół siebie. Wielu z nich zakompleksionych, nie wierzących w swoje siły i możliwości, porzucających swoje projekty, zanim je w ogóle zaczną. Inni, z pozoru pewni siebie, pyszałkowaci lub aroganccy, kryją pod tą maską swoje prawdziwe oblicze – niskie poczucie własnej wartości, nieumiejętność współżycia z ludźmi lub przerażające poczucie samotności. Są też tacy, którzy nie mają żadnych pasji czy zainteresowań, spędzają 90% wolnego czasu na przełączaniu kanałów w telewizorze lub pociąganiu piwa z kufla i stopniowo zmieniają swoje życie w bezmyślną, bezcelową egzystencję.
Przejaskrawiam nieco być może, ale nie jest to takie dalekie od prawdy, jak by się mogło wydawać. Jestem przekonana, że postawa życiowa, jaką prezentuje człowiek, ma swoje korzenie w dzieciństwie. Gdy ci „nieszczęśnicy” byli dziećmi, został gdzieś popełniony błąd (pewnie niejeden...), który ciągnie się za nimi przez całą dorosłość i uniemożliwia im cieszyć się w pełni tym, co życie oferuje potencjalnie każdemu z nas.
Błędy popełnione w pierwszych latach życia dziecka mszczą się długo na nim i na otoczeniu. Bo pierwsze lata – to fundament osobowości. Gdy się go wadliwie zbuduje – cały dom będzie zagrożony, chociażby inne elementy miał właściwie wykonane. Maria Łopatkowa
Dla wszystkich dzisiaj jest już oczywiste, że wychowywanie dziecka to coś znacznie więcej, niż tylko karmienie, kładzenie do snu, ubieranie, kąpanie i pilnowanie, by nic mu się nie stało. To także zadbanie o harmonijny rozwój psychiczny dziecka, to kształtowanie zdrowej, silnej osobowości, w pełni przygotowanej do długiej, fascynującej, choć momentami niebezpiecznej podróży, jaką jest życie.
To co chcę zaproponować w niniejszym opracowaniu, jest rezultatem nie tylko lektury wielu pozycji z zakresu psychologii dziecka, rodziny i człowieka w ogóle, ale również kilkuletnich obserwacji własnych dzieci, szukania różnych dróg i rozwiązań w ich wychowaniu, wykorzystywania swojej wiedzy „książkowej” w codziennym życiu. Dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że wypracowane tą drogą metody naprawdę się sprawdzają.
Nagrodą za konsekwentne wdrażanie ich w życie są niezwykle pochlebne opinie nauczycieli uczących moje dzieci, komentarze przyjaciół i bliskich, którzy szczerze podziwiają osiągnięcia i umiejętności mojego syna i córki oraz wreszcie same dzieci, których postawa, zachowanie, sposób myślenia i wypowiedzi napawają mnie niejednokrotnie prawdziwą dumą.
Z przyjemnością podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami. Mam nadzieję, iż ta pozycja wniesie do Twojego domu rodzinnego trochę nowych pomysłów, rzuci inne światło na trudy i radości wychowywania dzieci oraz pomoże wychować Ci Twoje pociechy na wartościowych ludzi, świadomych swoich olbrzymich możliwości, znających radość życia i realizujących z sukcesem swoje życiowe cele i zamierzenia.
http://artelis.pl/artykuly/511/twoje-dziecko-jest-madre-i-inteligentne-wykorzystaj-te-szanse
Karmienie piersią
Dziecko w życiu kobiety to ogromna rewolucja. Całe życie staje na głowie, a świeżo upieczona mama musi jakoś sobie z tym poradzić. Rodzi się milion myśli, pytań i wątpliwości. Jednym z nich, ogromnie istotnych na długiej liście, jest w jaki sposób karmić nowo narodzonego człowieka.
I tutaj zaczynają się schody. Przez całą ciążę kobieta spotyka wielu "mądrych" ludzi, którzy obdarowują ją swoimi radami. I w gąszczu tych złotych myśli można się całkowicie zgubić. Jeden radzi to, drugi coś całkiem przeciwnego, a kobieta musi podjąć decyzję. Co ważniejsze ta decyzja musi być dobra w stu procentach dla niej samej i dla jej maleństwa.
Sama niedawno byłam w ciąży i pamiętam te dręczące mnie wątpliwości. Najgorętszym tematem w ostatnim czasie jest karmienie niemowląt piersią. Każdy lekarz, każda położna spotkana po drodze z gorliwością pytali mnie czy karmię piersią. Ja oczywiście karmiłam i uważam, że jest to naturalny, najmniej kłopotliwy i sprytnie wymyślony przez naturę sposób. I nie użyję tu słowa "najlepszy", gdyż nie zawsze się on sprawdza. Każdego dnia rodzi się tak wiele dzieci i każde z nich jest inne. Kto powiedział, że jedna metoda karmienia jest na tyle uniwersalna i cudowna, że służy w stu procentach wszystkim tym maluszkom. A kobiety atakowane tą teorią nie zastanawiają się nad słusznością i dobrem zdrowotnym swych pociech. Ja byłam jedną z nich. Z pełnym zaangażowaniem i pasją karmiłam swoją malutką piersią, dumna z tego, iż postępuję słusznie. W miarę upływu czasu okazało się, iż dziecko nie toleruje laktozy, a w stolcach pojawiła się krew. Malutka, mimo ogromnej dbałości, bladła i chorowała. I tylko dzięki rozsądnemu lekarzowi i trzeźwości jego umysłu sytuacja została szybko zdiagnozowana a pierś zastąpiona bez mlecznym preparatem. Dziecko z dnia na dzień wracało do zdrowia, co pozwalało zdrowo i prawidłowo się rozwijać.
Jednak w mojej głowie zakradło się ogromne poczucie winy. Powinnam karmić a nie mogę, jestem chyba mamą drugiej kategorii. Czułam się jak zdrajca, jakiś oszust. Dziś, gdy te czarne myśli minęły i zdrowy rozsadek wziął górę jestem zła. Zła na całą rzeszę położnych, lekarzy i medialnej otoczki - karmienie piersią jest najlepsze. Wtłacza się w matki ogromne poczucie winy i nie pozostawia wyboru. Spotkałam wiele mam, których dzieci borykają się z nietolerancjami czy alergiami pokarmowymi i nie mogą być karmione piersią. I uważam, iż nie można pozbawiać ich poczucia, że dbają o własne pociechy najlepiej na świecie. Zostawmy wybór kobietom, których to dotyczy i nie pozbawiajmy wolnego wyboru. Karmienie piersią jest cudne, zdrowe i pożądane gdy jest, a nie dlatego, że wszyscy tak sądzą. Bycie matką to jedna z najcudowniejszych ról życia ale i najtrudniejsza. I najlepszą bronią jest intuicja, gdyż ona najsłuszniej podpowie co jest najlepsze dla dziecka. Świat powinien wspierać te działania i być otwarty na różnorodność, a nie bezwzględnie narzucać jeden sposób, gdyż nie każdemu on służy. Drogie mamy słuchajcie własnego serca i nie dajcie sobie wmówić, że gdy nie karmicie piersią jesteście gorsze. Kochajcie własne dzieci a reszta sama się ułoży.
Subskrybuj:
Posty (Atom)